Siatkówka <3
Jak zwykle mecz świetny, pierwszy raz długi,
bo zawsze jak jestem kończy sie 3:0. Teraz co prawda się tak skończyć
nie mogło, ale nie podoba mi się jakoś ta nowa formuła, jestem za starą
zdecydowanie ;) Nowe gadżety mamy, autografy. Jurka też, jakos się
dopchałyśmy do niego. Podobal mi się mecz, bo był taki na luzie i
śmiesznie było, tylko sędziowie za bardzo spinali, zbyt powaznie do tego
podeszli. I szkoda Winiara strasznie, jak go
zobaczyłam to już mi się odechciało tego meczu oglądać, ale podobno nic
poważnego. Mam nadzieję, bo głupio jakby w takim meczu mu się coś stało.
Alek tez taki kochany, gadałyśmy z nim chwilę, oczko puścił :D Kłosik
pomachał, a potem - Kaaaaaaaarol Chodź! - Idęę no! I słit focia z
Zatorem, nie ważne, że jest za wysoki i go ucieło trochę :D - Tylko ja
sama zrobię to zdjęcie, dobra? - dobra, nie ma problemu. :)
Ale fajne. Też bym chciała wybrać się na mecz, uwielbiam siatkówkę. :)
OdpowiedzUsuń